Puchar PZŻ i kwalifikacja na Mistrzostwa Europy Juniorów Laser 4.7

W dniach 18-20 maja 2012 r. odbył się w Pucku Puchar PZŻ w klasach Laser, Laser 4.7, 29er, 49er, Techno293, RS:X kobiet i mężczyzn i w Kitboardingu. W moich drugich regatach w klasie 4.7 zrealizowałem swój plan. Po dwóch eliminacjach wczoraj dostałem informację o zakwalifikowaniu się do Mistrzostw Europy Juniorów, które odbędą się w sierpniu w Austrii.

 

Treningi przed Pucharem PZŻ

 

Dwa dni treningów przed regatami były mocno wiatrowe, podczas regat – bywało różnie, ale generalnie wiatr dopisał, zwłaszcza drugiego dnia. W naszej klasie odbyło się 8 zaplanowanych wyścigów z jedną odrzutką. Po nie najlepszym pierwszym dniu (ech, te problemy techniczne ;) ) w kolejnych biegach poszło już lepiej, najlepsze miejsce w poszczególnych wyścigach jakie zająłem, to trzecie. W sumie regaty zakończyłem na 11 miejscu wśród 59 startujących zawodników. To, wraz z  poprzednim wynikiem z Gdyni wystarczyło na zakwalifikowanie się na European Laser 4.7 Youth Championship & Trophy 2012 w Breitenbrunn.

 

Na boi

 

W regatach w poszczególnych klasach zwyciężyli: Laser Standard – Kacper Ziemiński, w klasie Laser 4.7 Kuba Rosłoń z mojego klubu UKS FIR, w 49erze – Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński, w 29erze Konrad Lipski i Michał Żak, w klasie Techno 293 – Nikita Tsirkun, RS:X kobiet i juniorów Agnieszka Bilska i Paweł Tarnowski, RS:X męższczyzn:  Przemysław Miarczyński, a w Kiteboardingu: Błażej Ożóg.

 

Kiteboardowcy

 

Na regatach spotkałem mnóstwo znajomych, którzy po zakończeniu Optimista przesiedli się na inne klasy. Byli też Olimpijczycy. Ciekawym i  emocjonującym wydarzeniem podczas regat były wyścigi o Puchar Prezesa Kredyt Banku w Laserze Standardzie i RS:xie. Biegi rozgrywane na  trasie trzech krótkich śledzi tuż przy molo pozwoliły na oglądanie zaciętej walki pomiędzy zawodnikami. Można było obserwować dokładnie ich zmagania i podpatrywać technikę. Zwłaszcza interesujący i pełen emocji był wyścig w Laserze pomiędzy Filipem Kobielskim i Kacprem Ziemińskim – walka o wygraną toczyła się do ostatnich kilku centymetrów przed metą.

A poza tym, jak zawsze w Pucku: pyszne posiłki w Tawernie MISTRAL u Pani Sylwii, wieczorne oglądanie meczu Chelsea z Bayernem z ekipą przy pizzy, relaks w saunie, czyli jak zwykle super :)

Dziękuję Trenerce Magdzie Pic za pomoc na wodzie  ;) i zrobienie zdjęć podczas wyścigów.

Na trasie

 

Puchar PZŻ

 

Puchar PZŻ

 

Wiatr dopisał

 

Jak Puck, to wiatraki ;)

 

Puchar PZŻ - w akcji

 

Śmigamy na treningu

 

Po pierwszym dniu wyglądało to czarno :)

 

A tak wyglądały "problemy techniczne" czyli frycowe ;) fot. MKZ Poznań

 

Puck ...

 

KOR? ;)

 

 

Dodaj komentarz