SREBRNO-BRĄZOWE MISTRZOSTWA WARSZAWY JUNIORÓW 2012, LASER 4.7
Ostatnie dwa weekendy były pracowite. Podczas, gdy na wybrzeżu w Górkach rozgrywały się Mistrzostwa Akademickie i Mistrzostwa Klas Olimpijskich, na Zegrzu rozgrywano Mistrzostwa Okręgu. Sprzyjająca aura, doskonała żeglarska pogoda, słońce i dobre wiatry były znakomite dla dwóch imprez rozegranych w ramach Mistrzostw Warszawy Juniorów m.in. w Laserze 4.7. Druga eliminacja i Finał zakończyły się dla mnie udanie – srebro i brąz. Te wyniki dodane do 3. miejsca z pierwszych eliminacji pozwalają mieć nadzieję na dobre miejsce w ostatecznej klasyfikacji MWJ 2012.
Pierwsza z imprez organizowana przez mój Klub UKS FIR Warszawa w dn. 22-23 września zgromadziła na starcie wszystkich zawodników z klubów warszawskich, którzy zmagali się w 6. wyścigach. Pogoda stanowczo zaprzeczyła opinii o słabo wiatrowych warunkach na naszym akwenie, choć oczywiście Zegrze nie zawiodło pod względem licznych zmian i niespodzianek. Co i tak nie przeszkodziło polatać w ślizgach i poczuć prawdziwej radości żeglowania w dobrych warunkach. A drugie miejsce na podium utrwaliło dobry humor
Podobna aura panowała podczas Regat Finałowych MWJ, które rozegrały się tydzień później 29-20 września. Tym razem ponownie organizatorem był MKS2. Prawdziwa złota zegrzyńska jesień, słońce, wiatr, zwłaszcza drugiego dnia dochodzący do 5B, spowodował, że obok Laserów 4.7, L’eqiupów, Cadetów na akwenie było tłoczno. Rozgrywanych było też wiele innych regat. Np. kilkadziesiąt Optimistów ścigało się w Leszka Pawlika Pamięci Regatach, a XI otwarte zawody o PUCHAR SZEFA SZTABU GENERALNEGO WOJSKA POLSKIEGO w żeglarstwie organizowane przez OS WAT zgromadziły liczne klasy: Skippi 650, T, T1, T2, Omega Standard i Żagle 500. Nie mówiąc o pływających wokół dziesiątkach desek, Bahii, katamaranów, m.in. Hobbie Catów, innych jachtów turystycznych i kitów.. pojawiły się też oldtimery, a nawet tak nietypowe konstrukcje, jak mikronezyjskie proa.. Nie obyło się też bez fruwającej po akwenie ćmy, czyli Moth, która wykorzystała dobry wiatr.
Na regaty przyjechałem prosto z integracji. Przed dwa dni ścigałem się z wiatrem i konkurentami w 7 wyścigach z 1. odrzutką. Te regaty przyniosły mi też jeszcze jedno doświadczenie – po raz pierwszy od 8 lat żeglowania zmuszony byłem złożyć protest. Dotychczas trenowałem sytuacje protestowe tylko podczas szkoleń. Teraz musiałem stanąć przed Komisją. Byłem pewny sytuacji „prawy-lewy” na starcie, dlatego zdecydowałem się na złożenie protestu. Został on rozstrzygnięty przez Sędziego na moją korzyść. Nie jest to miła sytuacja, ale czasami konieczna…
I tak zakończył się cykl regat o Mistrzostwo Warszawy Juniorów 2012 w klasie 4,7. Jak na pierwszy rok startów w tej klasie uważam te trzy weekendy za udane pod względem treningowym, startowym i wynikowym. Oczywiście nie jest to jeszcze koniec sezonu i startów, ale pewien etap mam już za sobą. Rozpoczynam też cykl treningów zimowych – basen, bieganie, rower, siłownia.. a że przeplatane programowaniem w C++, zmaganiem się z grawitacją, prędkościami kosmicznymi, logiką, stosem lektur i pisaniem artykułów o tematyce żeglarskiej do magazynu szkolnego? Cóż, nikt nie obiecywał, że będzie łatwo
A kompilacja z zabawy na wietrze i fali w filmiku: